Wrzesień to miesiąc, w którym zaczynałam stawiać pierwsze nieśmiałe kroki na gruncie pielęgnacji włosów, przyznam szczerze, że początki były trudne. Nie wiedziałam czego mogę używać prócz szamponu, odżywki i maski, ale pomału moja wiedza się powiększała, a włosy zaczynały to odczuwać.
O stanie moich włosów w wakacje przed czarodziejskim wrześniem pisałam tutaj.
Oto zdjęcie, które przedstawia porównanie mich włosów wakacje/początek wrześnie/koniec września.
Na zdjęciu widać, że stan moich włosów trochę się poprawił.
Po tym jak zaczęłam się interesować pielęgnacją, a moje włosy dostały więcej troski niż zwykle okazało się, że są one lekko falujące, tylko wcześniej nie miały siły i możliwości, żeby w pełni to zaprezentować.
Postanowiłam dać falom szanse.
Od czego zaczęłam?
-koniec prostowania,
-koniec suszenia,
-w moich kosmetykach zagościły odżywki bez spłukiwania (bs),
-używanie maski stało się regularne, zamiast od czasu do czasu,
-po myciu włosów zawsze stosowałam odżywkę choć na chwilkę.
Taki był początek pielęgnacji. Proste zasady, które jednak pomogły. Dało mi to więcej motywacji, aby walczyć dalej. W następnych postach zaprezentuję relację z innych miesięcy.
Zobacz zdjęcia z kolejnego miesiąca: październik/listopad
Pozdrawiam,
Cari
Ps. Zdjęcia pochodzą z prywatnego aparatu. Wykonane przez bliskie mi osoby.
spróbuj tego francuza koniecznie! :) dzięki za miłe słowa :* życzę powodzenia w dalszej pielęgnacji i dbaniu o włosy :)
OdpowiedzUsuńw takim razie będę też pierwszym obserwatorem :) oby było ich z każdym dniem coraz więcej! :)))
OdpowiedzUsuń